Ten sam schemat można wykorzystać budując terror w obszarze wartości i kultury. Załóżmy, że jest jakiś niepopularny, kontrowersyjny i wyznawany przez mniejszość pogląd (np. LGBT i podobne). Jeżeli zostanie odpowiednio nagłośniony, z wielu kierunków, przy jednoczesnym okresowym reżyserowaniu spektakli podczas demonstracji, media podniosą wokół sprawy wrzawę – ta wrzawa, podniesie nic nie znaczące wydarzenie i ruch do rangi czegoś ważnego, ogólnokrajowego, wartego dyskutowania – w ten sposób mniejszość może sterroryzować większość i narzucić jej swoją narrację. W ten sposób nic nie znaczące wydarzenia, w których bierze udział kilkanaście - kilkadziesiąt podstawionych osób, mogą zostać wykorzystane do wywołania w społeczeństwie wrażenia, że owe wydarzenia były istotne.
Podobnie zadziała podniesienie ręki kraju X na kraj Y – przykładem może być zestrzelenie amerykańskiego drona przez Iran – w jednej chwili ten kraj wszedł na poziom komunikacyjny właściwy mocarstwu.
Jak doprowadzić zatem, by fakt, został odebrany przez opinię publiczną w określony, pożądany przez nadawcę sposób?
Właśnie z użyciem informacji tendencyjnych!
Aby zaindukować takie informacje, należy opanować jakiś poważny dziennik, medium telewizyjne lub stworzyć liczący się portal, postępując rozważnie i pilnując by nie doszło do jego kompromitacji, za tym medium szybko reszta prasy też podejmuje trop, rezonuje, zwłaszcza jeśli plasowane będą tam źródła własne. Informacja tendencyjna polega na podawaniu własnej wersji faktu, tak aby albo go uwypuklić, albo zakryć, zależnie od aktualnej potrzeby.
Sposoby tendencyjnego podania informacji
Punktem wyjścia jest obiektywny fakt, przykładowo:
Kowalski przyłapał żonę w łóżku z Nowakiem
Przepis 1 – Nieprawda nie dająca się zweryfikować
Użyteczny gdy nie ma świadków. Nikt prócz uczestników nie może ani potwierdzić ani zaprzeczyć sprawie. Po prostu więc oznajmia się, iż Nowak przyłapał w łóżku Kowalską z Kowalskim
Przepis 2 – Mieszanka prawdy i fałszu
Użyteczny gdy byli świadkowie. Wytworzyć należy narrację, kierująca uwagę odbiorców, tam gdzie chcemy. A zatem, od dawna w małżeństwie Kowalskich dobrze się nie działo. I faktycznie Kowalski przyłapał Kowalską z Nowakiem. Ale dodajesz, że prawdą jest też, że tydzień wcześniej ona zastała go z Nowakową…
Proporcje prawdy do nieprawdy mogą być zmienne
– w przypadku intoksykacji może to być nawet 80% prawdy do 20% fałszu (ten fałsz jest krytyczny, bo ma posłużyć do inspiracji, więc musi bezwzględnie być przyjęty jako fakt)
- w przypadku zwykłej dezinformacji wystarczy jeden fakt, reszta może być kreacją
Przepis 3 – Deformacja prawdy
Przyznajemy, że Kowalska była u Nowaka, ale… Nie w łóżku, tylko na krześle, przy stole, pod którym podczas wspólnych spotkań Kowalski zwykle kończył. W ogóle pijak ma zwyczaj rzucania oszczerstw na żonę. A ona biedna co miała robić? Pozwolić by mąż pijak znowu ją pobił? Sądziła, że bezpieczniej będze poprosić Nowaka o schronienie. Najprawdopodobniej były z nią dzieci. Czy ktoś ma czelność oskarżać ją, że nie zostawiła dzieci na pastwę tego bydlaka? W ogóle nie ma powodu by wątpić w to, że Nowakowa też tam była.
Przepis 4 – Zmiana kontekstu
Tak, to wydarzenie to prawda. Wiadomym jest, że Nowak był już oskarżany o czyny lubieżne. Feralnego dnia natknął się na Kowalską, zaciągnął ją do siebie i usiłował zgwałcić. Kowalski wszedł w ostatnim momencie! Wywarzył drzwi i ocalił małżonkę od losu gorszego niż śmierć! Gdyby było inaczej miałby przecież prawo do wyrzutów, a o tym nikt nie wspominał.
Przepis 5 – Zacieranie i jego odmiany
Fat, jest faktem, ale zostaje zalany masą innych informacji. Nowak to ponoć zaangażowany w pracę pracownik (podając zawód można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu), świetnie gra na klarnecie, jest także mistrzem szachowym. W czasie wojny służył jako artylerzysta. NA 60 urodziny podarował matce kanarka. Jest błyskotliwy i inteligentny, zadbany. Ma kilka kochanek, miedzy innymi Kowalską. Bywa w klubie Laguna, gdzie ma w zwyczaju grywać w snookera… I tak dalej…
Odmianą może być selekcja i manipulacja szczegółami, mogą być to także informacje prawdziwe, lecz niepełne.
Kowalski wszedł do Nowaka bez pukania, właściwie to włamał się. Kowalska podskoczyła, Nowak wyglądał na szczerze zszokowanego zachowaniem Kowalskiego. Po wymianie zdań z Nowakiem, małżonkowie zgodnie wrócili do siebie.
Przepis 6 – Komentarz podtrzymywany
W niczym nie modyfikujecie faktów, przy czym wykorzystujecie je aby przeprowadzić inny cel. Może być to krytyka upadku obyczajów, więzi, zaufania. Krytyka trybu pracy wymuszającego długą nieobecność, czy wreszcie mieszkań komunalnych, które ułatwiają takie zdarzenia – krytykę zestawiasz z idyllicznym pożądanym rozwiązaniem.
Przepis 7 – Ilustracja
Informacja przedstawiana jest od wymiaru ogólnego do szczegółowego, zaś motyw jest rozwijany poprzez narrację. Przykładowo opisywana jest sielanka ludzi pracujących w firmie, która dąży do zachowania równowagi między życiem prywatnym i pracą. Wychwalasz to, co zamierzyłeś zestawiając z faktami np. polityki firm, które nie kładły nacisku na ten aspekt prowadziły częstokroć do nadgodzin, załamania życia prywatnego, co ostatecznie mogło prowadzić do sytuacji, jaka spotkała Kowalskiego, no doprawdy godny pożałowania epizod.
Przepis 8 – Generalizacja
Z zachowania Kowalskiej wyprowadzane są ogólne wnioski na temat niewierności, rozwiązłości i niewdzięczności kobiet – udział Nowaka jest zmarginalizowany. Można też odwrotnie, z Kowalskiej robi się ofiarę szownistycznej kultury, traktującej kobietę przedmiotowo, bezwstydnie eksploatowaną przez wzgląd na płeć.
Przepis 9 – Nierówne części
Zwracacie się do odbiorców by sami ocenili sytuację, po czym tworzycie zmanipulowany tekst. Przykładowo, chcąc zasłonić Kowalską, publikujecie negatywną ocenę Kowalskiej (nawet jeśli listów było sto, nawiązujecie tylko do jednego przykładu), po czym publikujecie jej obronę, np. publikując 10 opinii biorących ją w ochronę (nawet jeśli tylko 10 było). – dobitnie sugerujecie że redakcja dzieli się tym co faktycznie ma, co właśnie otrzymała. Stwarzasz wrażenie, że dużo ludzi ujęło się za nią, możesz zasugerować drugie dno sprawy.
Przepis 10 – Części równe
Przykładowo, zamawiasz o profesjonalisty tekst na 50 linijek, broniący kochanków, jednocześnie u jakiegoś głupka wioskowego tekst szkalujący, tej samej długości. Stwarzasz wrażenie obiektywności, tak by czytelnik sam zdecydował się, która opcja mu bliższa, która zdaje mu się rozsądniejsza
***
To są metody proste, dopuszczalne są także ich kombinacje oraz bardziej złożone operacje realizowane na kilku orkiestrach. Sprzęgnięte z filozofia i kosmogonią, własną interpretacją historii i technikami wywierania wpływu.
Trójkąt
Aby dezinformacja mogła działać efektywnie nadawca musi być w cieniu, zawsze wybierając jakieś pośrednictwo. Nigdy też nie należy podejmować walki na terenie przeciwnika, ani na własnym terenie. Chodzi o to by dobrać się do niego i opracować go w innym kraju, w innym kontekście społecznym i intelektualnym, niż ten na którym doszło do konfliktu.
W tym ujęciu doktryna zakłada trzech uczestników gry – jest to zasada trójkąta, ci uczestnicy to:
- my, nadawcy
- oni – przeciwnik
- kontrast – który uwypukli nasz rezultat
Chcesz zaatakować jakiś kraj. Nie atakujesz go wprost, ale zaczynasz od dyskredytowania jego Klientów, sojuszników, podkopujesz zaufanie, ośmieszasz, podajesz nieprawdziwe informacje, które mają doprowadzić by dany kraj wyraził negatywne nastawienie wobec np., prezydenta lub administracji. Doprowadzasz do zaciemnienia lub rozmycia reguł kontraktu (co robisz tym bardziej, im większa dbałość o czytelność)
Zaplanowane działania realizujesz za pomocą słabych krajów. Taki słaby kraj otaczasz najpierw opieką, udzielasz mu wsparcia, podkreślasz wspólnotę interesów, wspólne wartości, słowem – dajesz mu spokój. Równolegle prowadzisz prace przeciwko krajowi, który chcesz zaatakować. W pewnym momencie ten słaby kraj otoczony zostaje kordonem informacyjnym, nie jest w stanie przyjąć innej perspektywy niż twoja, wszystkie wewnętrzne struktury się rozsypują.
Zawsze punktem wyjścia dla takiej operacji jest poznanie terenu, bardzo głęboko przeprowadzona analiza sytuacji wywiadowczej. Ten wysiłek wymaga pokory, bo kraj działania trzeba zrozumieć lepiej, niż on sam rozumie siebie. Najczęstszym błędem, jaki można tu popełnić to brak wglądu. Tendencję do tego błędu mają silne mocarstwa, które mogą zlekceważyć swoich słabszych partnerów, lub zaprojektować na nich swój sposób myślenia i działania. Analizę sytuacji wywiadowczej terenu wspiera Teoria wnikania – Volkoff nie objaśnił tego wątku, przypuszczalnie jest to twórcze rozwinięcie koncepcji penetracji społecznej Altmana, którą w ZSRR pogłębiono np. Kryszewski, Basztyński, czy Nikołow.
Przykład realizacji:
Chcesz zaatakować dany kraj, np. Polskę. Nie zaatakujesz go od razu tak wprost, bo nie wiesz jak się zachowa, a masz przecież tam swoje interesy. Zaczniesz dyskredytować go u jego partnerów, sojuszników, klientów. Wynajęci ludzie, dziennikarze, Bezmiennow nazywał ich gównojadami – najlepiej pochodzący z atakowanego kraju, będą prowadzili działania propagandowe i agitacyjne, publikując pod tezę. Dzięki ich działaniom, oraz działaniom własnych zasobów podkopujesz zaufanie do tego kraju, ośmieszasz go, i zaciemniasz zasady.
Wykorzystujesz przy tym zasadę trójkąta – a zatem, jesteś ty, nadawca dezinformacji, władze tego państwa, czyli cel oddziaływania i wreszcie społeczeństwo tego państwa. Społeczeństwo tego państwa wykorzystasz jako kontrast.
Masz zatem cztery obszary zadaniowe:
- rozbić tradycyjne wartości
- zdyskredytować elity i władzę
- wywołać stan bierności i apatii
- zarządzać oburzeniem
Rozbicie tradycyjnych wartości i zdyskredytowanie elit – chodzi o to by rozmontować to, co mogłoby dać społeczeństwu osłonę. Aby tak przygotować grunt, dążysz do wywołania poczucia winy – aby to zrobić, wyodrębnisz z elit najbardziej podatne na wpływ jednostki, oraz przeprowadzisz szeroką akcję na tkance społecznej. Zadanie: wywołać w społeczeństwie i wyselekcjonowanych jednostkach z elit, przekonanie, że atakowane wartości oraz elity, jako całość były szkodliwe. Że nie było z nich pożytku, że są jak pasożyty, że ich osiągnięcia to iluzja – chodzi o zakwestionowanie sytuacji.
Dzięki takiemu działaniu stworzysz przepaść, najłatwiej zarysować ją między rodzicami a dziećmi, duchowymi i wiernymi, przełożonymi i podwładnymi, dowódcami i żołnierzami etc. Jednocześnie, kwestionując porządek np. rodziców oskarżając o bierność polityczną, duchownych o pedofilię i hipokryzję, przełożonych o unikanie płacenia podatków i wyzysk, dowódców o nieudolność, oportunizm i polityczną dyspozycyjność – twoje źródła, pełniące np. rolę agentów wpływu, będą opierać swoje twierdzenia na filarach: dobra wiara, słuszność, zdrowy rozsądek, wiedza. Ze wszystkich sił będą atakować np. władze za wszelkie faktyczne zło a znacznie częściej za wszelkie zło wymyślone, lub faktyczne, ale na które ów rząd nie miał wpływu żadnego. Jeżeli społeczeństwo ma charakter autorytarny – pojawią się represje, co da mi męczenników, będę mógł odwoływać się do społeczności międzynarodowej, wygrałem. Jeżeli społeczeństwo jest liberalne – nie podejmie żadnej rzeczywistej aktywności osłonowej, ulegnie szybciej, a ja wykażę, że bezkarnie można je atakować – zawsze znajdą się chętni, żeby sobie bezkarnie poużywać. To jest właśnie inteligentnie pojmowany terroryzm.
Kiedy kraj osłabnie, zacznie się wykorzystywać tzw. propagandę projekcyjną – czyli oskarżać ten kraj o wykorzystywanie metod, których sam będę zamierzał użyć, co ostatecznie da casus obrony koniecznej. Większość społeczeństwa, obezwładniona przez chaos lub nadmiar informacji skapituluje i pogrąży się w apatii.
Gdyby tego było mało, można podzielić społeczeństwo – skupiając wokół jakichś niedorzecznych obozów, tak by każdy czuł się bezradny i spanikowany. W tym celu wykorzystasz dziennikarzy gównojadów, opinie zakupionych ekspertów a nawet przepowiednie wróżbitów i innych kosmonautów.
Dyskredytacja przeciwnika, władz, w czym pomoże rozbujane społeczeństwo. Odbije się negatywnie w wymiarze międzynarodowym, co dodatkowo pogłębi kryzys wewnętrzny. Stopniowe zaś podważanie zaufania społeczeństwa do instytucji i organów państwa doprowadzi do najpierw różnego rodzaju uników stosowanych przez społeczeństwo (inne kraje podatkowe, wyjazd do pracy, szara strefa etc), co w konsekwencji musi wywołać proces neutralizacji zarówno państwa jak i społeczeństwa.
Oczywiście realizując takie zamierzenie możesz działać z różnych frontów, równolegle. Można np. korzystając ze swoich źródeł umocowanych w pewnym kraju, np. po operacji Most i mających z nimi wspólne interesy grup lobbujących w jednym ze strategicznych partnerów atakowanego kraju, tworzyć dodatkową presję i czekać na błąd, zwłaszcza jeżeli sam nie musisz mierzyć czasu wymiarem kadencji posła… No ale to już historyjka na zupełnię inną opowieść...