Wykryc oszustwo - ostatniastacja.pl

Przejdź do treści

Menu główne:

Psyche
Wykryć oszustwo
(2019.01.23.)
Ludzie nie wierzą w kłamstwo dlatego, że muszą,
ale dlatego, że chcą…
- Malcolm Muggerige
Przystępując do badania pod kątem prawdziwości zeznań, czy udzielanych informacji należy poddać kontroli sześć obszarów, co ilustruje rycina:
Aby skutecznie „zaopiekować się” tymi elementami trzeba postępować metodycznie. Nic na pałę! Niniejszy wpis, ma w zamierzeniu z grubsza pokazać co i jak…
Założenia podstawowe

Punktem zasadniczym jest by nie czynić żadnych założeń na wejściu, po to by zbierać wyłącznie to co przekazuje nam osoba, z którą rozmawiamy. Przez przekazuje mam na myśli tutaj zarówno to co mówi, jak i to, jak się zachowuje. Te dane zestawić trzeba z zebranymi i już potwierdzonymi informacjami, wnioski wyciągając z konkretów a nie swoich przekonań. To, że w trakcie rozmowy coś widzisz, lub słyszysz nie znaczy, że jest tym, czym myślisz, że jest.

Próba rozpoznania, czy ktoś kłamie to skomplikowana gra, dlatego koniecznie trzeba uprościć sobie jej zasady. W tym celu przyjmujemy założenie, że nie bierzemy pod uwagę nic, co sugerowałoby szczerość, prawdomówność, czy praworządność osoby. To zabrzmi, jak truizm, ale rozpoznając, czy ktoś kłamie nie szukamy prawdy, tylko kłamstwa.

Czyli po pierwsze Tabula Rasa, każdy człowiek niezależnie czy szanowany, czy nie, jest białą kartą, którą dopiero zapełnimy tym, co uzyskamy – przy czym zbieramy do koszyczka kłamstewka, kłamstwa i oszustwa.
Skupiamy się na faktach (odpowiedziach) ich relacji w czasie, względem zadanego pytania i wreszcie skupieniach danych elementów, wraz z potwierdzonym ich znaczeniem. Pytania krążą co raz ciaśniej wokół tematu, tak by wprowadzić dyskomfort lub nawet wyprowadzić osobę słuchana z równowagi, o tym dalej - na razie jesteśmy na etapie, że to co widzimy nie musi być tym czym nam sie wydaje, że jest.

A zatem po pierwsze odrzucasz swoje przekonania i założenia, po drugie odrzucasz wszystko, co sugeruje prawdomówność osoby, z którą rozmawiasz.

Niby prosto, ale nie…

Przykładowo:
1/ Osoba siedzi z noga zarzuconą na nogę wychylona do tyłu. Podręczniki dotyczące zachowań niewerbalnych sugerowałyby, że mamy do czynienia z arogancją, gotowością do agresji, przesadną pewnością siebie. Jeżeli to przyjmiemy za fakt, popełnimy błąd polegający na braku potwierdzenia. Może być tak, że to rowerzysta i obtarł sobie tegesik, może rurki są za ciasne, a może bielizna nie jest tak satynowa jak obiecywali…
2/ Wedle tej samej zasady, ręce w kieszeniach jak czytamy wskazują, że ktoś ma coś do ukrycia, że jest spięty, unika. Ale jak myślisz, czy to możliwe, że może być mu zimno, może mieć brudne ręce albo ogryzione paznokcie i nie chce ich pokazywać światu?
3/ osoba ma ramiona skrzyżowane na piersi to oznaczać może blokadę, unik, zakłopotanie, także nie wprost wyrażaną agresję. A może być jej zimno, może ma poczucie, że nie ma co zrobić z rękami.

Tak jak mapa nie jest terenem, tak obserwacja nie jest interpretacją!

To że ktoś rusza się w określony sposób, samo w sobie nie ma wartości informacyjnej i znaczenia. Znaczenie określone jest w związku z zadanym pytaniem i reakcją, którą obserwujemy.
Takie zachowania rejestrujemy ale nie powinny składać się na wniosek, dopóki nie mamy pewności, że reakcja wprost jest wynikiem postawionego pytania. Chodzi o bodziec i reakcję, gdzie bodźcem jest zadanie pytanie a reakcją przyjęta postawa.

Proste? No nie…

Timing and Cluster, czyli  zbieżność w czasie i skupienie markerów

Jak juz powiedzieliśmy nie wszytsko, co widzimy jest tym, co ma dla nas wartość. Rodzi się pytanie: więc co? Dwa założenia ułatwią nam zadanie, pozwolą odseparować ziarno od plew. Będzie to właściwy timing (czyli właściwa zbieżność w czasie) oraz clusters, czyli skupienie danych zachowań.

A zatem, co rozumiemy przez zbieżność w czasie:
Zachowania wskazujące na kłamstwo, pojawiają się w ciągu pierwszych kilku 3 do 5 sekund po bodźcu. To ważne po pierwsze, żeby nie przegapić, po drugie, żeby nie „zaliczyć” czegoś co nie ma związku z odpowiedzią.

A co przez skupienie:
Jednocześnie nie powinniśmy radośnie brać pod wniosek jedno wystąpienie - w ciągu tych kilku sekund powinno wystąpić kilka, co najmniej dwa a najlepiej trzy markery. W myśl zasady: jeden przypadek to przypadek, dwa przypadki czy przypadki, trzy przypadki nie przypadki.

Warto mieć na uwadze, że reakcja może wystąpić zanim jeszcze zakończone jest zadawanie pytania - wynika to z tego, że szybciej myślimy niż mówimy. Ludzie myślą w przyszłości i zaczynają tworzyć historie, gdy tylko orientują się o co chodzi, po to by mieć ją gotową gdy przyjdzie czas odpowiedzi. Innymi słowy reagują już w momencie, gdy zaczynają tworzyć historię.
Elementy, na które należy zwrócić uwagę

Zgodność
Jednym z elementów, które musimy poddać kontroli jest zgodność. To że ktoś nie udziela prawdziwej odpowiedzi nie znaczy jeszcze , że kłamie w całej rozciągłości. Kłamie w tej konkretnej kwestii. Dlaczego i po co to robi? To trzeba ustalić zadając pytania. Zwykle kłamca albo chce czegoś uniknąć, albo zmanipulować nas tak byśmy mu wierzyli. Aby kłamca był bardziej podatny na nasze oddziaływanie trzeba „wyprowadzić go ze strefy komfortu”, troszkę postresować, zdeprymować, spróbować wyprowadzić go z równowagi. W tym celu posłużymy się ciszą, o czym dalej i pytaniami zajmującymi jego uwagę i wymuszającymi u osoby pytanej analizowanie wielu wariantów, przed udzieleniem odpowiedzi - chodzi o wywołanie u niego wątpliwości.

Uprzedzenia
Osoba która kłamie może mówić prawdę. Błędem poznawczym jest założenie, że ktoś jest prawdomówny przed końcem przesłuchania. Punktem wyjścia powinno być raczej, niezależnie od przekonań własnych założenie, że ktoś kłamie. Szczególną czujność trzeba zachować wobec ludzi, których szanujemy, wobec ludzi bardzo pomocnych i bardzo sympatycznych, zbyt miłych i bezinteresownych. Ludzie stale manipulują naszą percepcją, przekonaniami i tym, w co wierzymy, szczególnie gdy czują w tym cel. Można jednak takie działania pacyfikować niewinnymi pytaniami otwartymi.

Jak myślisz dlaczego tu jesteś
Jak myślisz dlaczego rozmawiamy

Im więcej wody popłynie tutaj, tym bardziej pewnym bądź, że coś się tu kłamie. Ludzie którzy specjalnie starają się dobrze wypaść dadzą ci tyle dobra ile tylko uniesiesz.
Ta gotowość do współpracy ma przekonać cie że osoba jest dobra, a skoro dobra to nie kłamie, chodzi o wywołanie mechanizmu samospełniającej się przepowiedni, sugerującej że oni są dobrzy. Właśnie taka postawa ma być zneutralizowana strategią wyszukiwania kłamstwa a nie szukania potwierdzenia prawdomówności.

Uniki
Z takim zachowaniem mamy do czynienia, kiedy zadając pytanie dostaniemy wszystko oprócz odpowiedzi. Szczególnie razi przy pytaniach zamkniętych. Jeśli takie zadajesz a nie otrzymujesz odpowiedzi tak lub nie, tylko opowieści dziwnej treści, to wiedz, że coś się dzieje.

Zapytaj handlarza, czy to najlepsza opcja, czy to najlepsza cena, cóż ci odpowie? Czy powie tak, oczywiście, czy zacznie opowiadać ci historie o konkurencji i piątej ciotce wujka szwagra, ktory coś tam...

Specyficzną formą unikania jest wykorzystanie efektu halo - kiedy ktoś chce się doświetlić, ogrzać w cudzym światełku. Taka osoba będzie starać się wplatać w wypowiedz powiązanie z osoba albo instytucja powszechne szanowaną. (Oczywiście wiąże się to także ze strategiami związanymi z uprzedzeniami i stereotypami).
Tak jakby chciała powiedzieć że mówi prawdę bo zadaje się z taką wspaniała osobą. Próbuje ukraść dla siebie trochę wiarygodności kogoś innego. Zupełnie jak polityk, który niewiele osiągnął, robiący sobie zdjęcie ze sportowcem, z mistrzem. Kiedy coś takiego się pojawia, niezobowiązująco można zapytać:

Dlaczego powiedziałeś, że jesteś członkiem takiego stowarzyszenia?
Dlaczego opowiada pan o tym, zamiat o tym o co zapytałem?

Po uzyskaniu odpowiedzi pomilcz chwilę i zadaj kolejne pytanie nawiązujące do odpowiedzi.

Pauzy własne to bardzo ważny i niedoceniany aspekt. Przed zadaniem pytania warto dać kilka sekund pauzy. Ludzie napięci nie wytrzymują pustki, taką pustkę próbują wypełnić. Taka pustka niepokoi, zwiększa szanse na błąd. Zbyt szybkie zadawanie pytań pozwala się osobie pytanej odprężyć bo tylko reaguje, nie ma przestrzeni na lęk, niepokój, niedomówienie, czy własne przemyślenia, tym bardziej że jak już pisaliśmy odpowiedź może powstać jeszcze zanim skończysz zadawać pytanie... Pauza i cisza niepokoi, a o to przecież też nam chodzi.

Wyrażenia zmiękczające
To wszystkie okrągłe słówka, które nie wnoszą nic prócz niepewności. Wszystkie nie całkiem, niezupełnie, nie do końca, tak jakby... niedookreślone na tyle, że w zasadzie swobodnie można je sobie uzupełnić, projektując w nie własne treści, emocje, przekonania.

Takie zniekształcone treści trzeba domykać, precyzować i pytać o znaczenie, co miał na myśli.
Aby doprosić się odpowiedzi trzeba pytać konkretnie, pójść za zniekształceniem i zapytać co konkretnie ma na myśli.

Trzeba ustalić co chce zaciemnić, co chce pominąć, ewentualnie dlaczego i po co. Napinać osobę – gdyż im większe napięcie, tym większa szansa na błąd.

Agresja
Atak prowadzony na osobę, może przybrać różne formy. Obwinianie, arogancja, złość wyrażona wprost i nie wprost. Wyolbrzymianie udręki, zniecierpliwienie, uwagi dotyczące sfery przesłuchania lub innych zagadnień. Odpowiadanie pytaniami, grymasy twarzy to także forma agresji. Jak mówiłem agresja, jako odpowiedź na pytanie może być skierowana do ciebie lub do osoby trzeciej, np. gdy osoba przesłuchiwana obwinia inne strony/osoby o coś. Zwracamy uwagę na każdy przejaw agresji, która następuje jako reakcja na zadane pytanie. Nic nie wyprowadza tak z równowagi jak, w odpowiedzi na agresję, spokojne zadanie pytania o to co może być powodem takiego a takiego zachowania, czy to pytanie porusza jakiś wrażliwy dla osoby obszar?

Nietypowy poziom zainteresowania
Zarówno w górę, kiedy osoba dopytuje co dlaczego, po co. Jest przy tym nadmiernie zainteresowana wzburzona, zatroskana. Ale także w dół gdy osoba podkreśla swoje lekceważenie do czegoś „mało istotne”, „ daj spokój”, „ proszę pana”.

Przekonywanie vs przekazywanie
W przypadku przekazywania treści na pytania zamknięte możemy otrzymać dwie odpowiedzi TAK lub NIE. Unikamy prostych pytań zamkniętych, gdyż bez wywołania dyskomfortu osoba słuchana może nie spiąć się na tyle by przestać się kontrolować. Zamiast tego stosujemy pytania otwarte (więcej o pytaniach pod koniec wpisu). Znakomicie taką metodę pytań otwartych ale krążących co raz ciaśniej wokół tematu widać w serialu Columbo (w tym technikę wg której zostawia już figuranta, niby wychodzi, a kiedy ten już się odpręzył wraca by pytać dalej). Nie ma nic pomiędzy. Ale może pojawić się przekonywanie, czyli przytoczony zostaje jeszcze szereg powodów dlaczego coś mogło lub nie mogło się zdarzyć. Rożnego rodzaju racjonalizacje, próby przekonywania, manipulacji. Próby wpływania na percepcje osoby pytającej. Przekazanie informacji to coś zgoła odmiennego niż przekonywanie do informacji.

Nie zrobiłbym czegoś bo para-ra-ra, to nie to samo co nie zrobiłem tego.

Nadal pamiętamy o skupieniach? Tak naprawdę samotnie występujące to, co nie jest odpowiedzią na nasze pytanie nie powinno być traktowane jako odpowiedź, nie ma jednak związku z winą lub brakiem winy, jeśli jednak występuje w towarzystwie… O, wtedy jest nad czym się pochylić!

Kolejna manipulacja spostrzeganiem, z jaką możemy tu mieć do czynienia to wyrażenie powracające, zdarta płyta. Normalnie coś przekazując mówimy to raz. Wielokrotne powtarzanie wypowiedzi lub jej elementów może niepokoić, dlaczego ktoś to robi? Dlaczego chce utrwalić w nas daną wersję, dlaczego chce nas przekonać? Co nam broni zapytać – nie od razu, chwilę później, gdy osoba się już odpręży:

Przy okazji takiego a takiego wątku, kilkakrotnie powtarzałeś to i tamto, dlaczego tak zrobiłeś? (pytanie dezorientujace)
Jak myślisz czy ktoś już nam przekazał coś w tej sprawie i próbujesz mnie przekonać do tego co mówisz? (pytanie o winę)

Zupełnie podobnym zabiegiem zniekształcającym percepcję jest odwoływanie się do Boga – co Bóg ma do tego? Ano jest instytucją powszechnie szanowaną, że tak powiem…

Manipulowanie percepcją zadającego pytania ma za zadanie przekonanie go do prawdomówności osoby słuchanej. Pojawiają się wyrażenia typu: „szczerze mówiąc”, „tak naprawdę to”, „prawda jest taka, że”, i temu podobne.

To może być nawyk, ale próbując szukać dowodu na brak kłamstwa (bo zakładamy ad hoc, że kłamie), a zatem raz jeszcze: szukamy nie pojedynczych wystąpień tylko skupień. Pojedyncze wystąpienia traktujemy jako przypadki.

Luki w czasie odpowiedzi
To ważny czynnik, na który zwracamy uwagę. Chodzi o czas jaki zajmuje odpowiadającemu przemyślenie odpowiedzi. Jeśli za długo myśli, a występuje to przy okazji z innymi elementami - coś jest na rzeczy.

Inne aspekty niewerbalne
Niniejszy artykuł nie wyczerpie tego tematu, mam nadzieję jednak, że pozwoli przyjąć jakiś ogląd w tej materii. Główną zasadą, na którą powinniśmy zwracać uwagę jest brak spójności w komunikatach werbalnych i niewerbalnych, czyli kiedy ciało mówi co innego niż słowo. Czyli jeżeli widzimy gesty wyrażające np. napiecie, a osoba mówi że jest rozluźniona, albo gdy komunikacja niewerbalna nie zgadza się z werbalną - ktoś mówi ze jest poruszony a nic takiego nie widać...
Acha ważna uwaga - przed przystapieniem do odpytywania, warto poobserwować jak zachowuje się taka osoba, najlepiej w towarzystwie innych osób, które zna - chodzi o to by zobaczyć, jak funkcjonuje gagatek, bo przecież może być aleksytymikiem, i ma zaburzone wyrażenie emocji (kojarzycie premiera Pawlaka?, jak nie kojarzycie poszukajcie filmików)

Bardzo ważne są gesty związane z dbałością o skórę: poprawienie ubrania, przeczesanie włosów, gładzenie się po brodzie, oblizywanie, przygryzanie warg, spoglądanie na zegarek, poruszanie palcami i ruchy typu dotykanie nosa uszu czy zasłanianie ust..

Kotwiczenie
Przyjmuje się, ze ruchy w obszarze punktów kotwiczących daną osobę również sugerują szansę na wystąpienie decepcji. O co chodzi?
Takie punkty kotwiczące osobę łączą ją z ziemią i układem fizycznego odniesienia. To coś, co trzyma nas w odniesieniu do świata fizycznego. Zawsze to są stopy, mogą być to jednak ramiona (osoba stoi), siedząc na krześle punktów takich będzie więcej (stopy, tyłek, plecy), ruchy w tych obszarach wskazywałyby, iż podrzucona kwestia wywołuje jakieś napięcie u rozmówcy, które ten chce rozładować. Metaforycznie czuje, że się pogrąża, że spada, i chce odzyskać stabilność, odzyskać kontrole.

Zarówno większość komunikatów niewerbalnych jak i samo kotwiczenie, powodowane jest reakcjami fizjologicznymi - kiedy osoba czuje się zagrożona odpala się reakcja związana z walką lub ucieczką. Naczynia krwionośne się obkurczają, mięśnie się spinają, a czucie cielesne zmienia się - stąd potrzeba stymulacji, zmiany.

Typy pytań

Kończąc chciałbym jeszcze dwa słowa o samych pytaniach…
Generalnie proste pytania zamknięte z odpowiedzią TAK lub NIE, w sytuacji gdy osoba nie jest wyprowadzona z równowagi nie będą miały wartości informacyjnej. Bo takich pytań człowiek poddany przesłuchaniu już się spodziewa. Aby zneutralizować taką postawę możemy wykorzystać pytania odciągające od przemyślanej wcześniej wersji, zmuszające do myślenia nad odpowiedzią i jej konsekwencją. Chodzi nam oczywiście o wywołanie napięcia i rozproszenie uwagi osoby.

Pytania możemy podzielić na trzy kategorie:

I. Pytania wprowadzające dezorientację
- Czy z jakiegoś powodu coś mogło się wydarzyć
- Czy jest możliwe że coś miało miejsce
- Jak myślisz co mogło być przyczyną, że coś
- Jak myślisz czy jest szansa że ktoś za tym stoi

II. Pytania o winę osoby przesłuchiwanej
- Jak myślisz czy ktoś mógłby złożyć przeciwko tobie zeznania
- Czy miałeś jakiś wrogów, osoby nieprzychylne
- Dlaczego tam byłeś
- Co zrobiłeś z …

III. Pytania o karę
- jak myślisz co powinno spotkać osobę która zrobiła coś takiego
- Za to przewidziana jest kara xxx, do yyy, jak myślisz jaka powinna być?

Podsumowując?

Po pierwsze każdy kłamie – zakładamy, że każdy jest kłamca i odrzcamy wszytsko co sugerowałoby, że może być prawdomówny…
Po drugie zwracamy uwagę na timing, czyli bliskość w czasie – zaliczamy zachowania, które zaobserwujemy jako reakcję na pytanie w bliskości do 2 – 5 sekund, od bodźca, jakim jest pytanie.
Po trzecie, wartość predykcyjną ma jedynie skupienie dwóch lub lepiej więcej zachowań sugerujących nieprawdę
Po czwarte, należy rozchwiać osobę odpytywaną, doprowadzić do sytuacji, w której zacznie się stresować i denerwować – dzięki temu zwiększamy szansę na popełnienie przez nią błędu.
Po piąte, pytania zadajemy metodycznie, wykorzystując każdą z trzech grup pytań.
Po szóste, zwracamy uwagę na: a/ dystans, b/ bariery, c/ ruchy dbałości o skórę, d/ ruchy rąk, e/ ruchy w obszarach kotwiczących.

Raz jeszcze, jeśli uważasz, że to bzdury – nie trać na to czasu, nie stosuj, nic na siłę – zawsze można wziąć większy młotek, i też sobie poradzić…

Bądźcie czujni Bracia i Siostry, pozdrawiam,
na nasłuchu Pan Szary

***
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego