Zludzenie normalnosci - ostatniastacja.pl

Przejdź do treści

Menu główne:

Psyche
Złudzenie normalności
(2017-07-10.)
Na nasze zachowanie wpływają różne czynniki, nie tylko racjonalne i logiczne. Możliwe, że znacznie częściej jest wprost przeciwnie. Podlegamy różnego rodzaju złudzeniom, myślimy stereotypowo, mamy także swoje nawyki i wzorce zachowań (o behawioralnych wzorcach zachowań powiemy sobie w innym miejscu, bo temat ciekawy). Owe skróty niekoniecznie nam pomagają, na pewno jednak skracają czas reakcji, utrzymując nasze leniwe mózgi na stand-bye'u.

W niniejszym artykule omówione zostanie jedno z takich złudzeń. Dodajmy, bardzo znacząco wpływające na procesy związane z analizą sytuacji. Jest ono o tyle istotne, że najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, że mu podlegamy, mimo że wpływa na nasze decyzje - także te związane z zarządzaniem ryzykiem. Chodzi o złudzenie normalności (ang. normalcy bias).

W literaturze, spotkać można także inne określenia tego efektu, czasem jako element składowy większych kompleksów, a zatem będzie to:
    - złudzenie normalności (ang. normalcy bias)
    - paraliż analityczny (ang. analysis paralysis)
    - efekt niedowierzania (ang. incredulity response)
    - efekt strusia (ang. ostrich effect)

Definicja

Złudzenie normalności to efekt, który jakkolwiek jest naturalną reakcją na nieznane i ryzykowne sytuacje, wpływa zaburzająco na nasze postrzeganie i przetwarzanie informacji. Za Hansonem (2015) zdefiniujemy je następująco:

Złudzenie, efekt, normalności jest mechanizmem obronnym, sposobem w jaki radzimy sobie z niechcianymi zmianami a zarazem sposobem mentalnego przetworzenia traumatycznych zdarzeń i informacji. To dążenie do niedocenienia możliwości i skali nadciągającego zagrożenia, także w sytuacji, w której stoimy w obliczu niezaprzeczalnych jego dowodów. Wpływ tego złudzenia, może doprowadzić do szeregu niebezpiecznych zachowań. Nieświadomi skutków, nie jesteśmy w stanie odpowiednio się na nie przygotować. Nie potrafiąc poddać ocenie tego co się dzieje, mamy problem z wyciąganiem wniosków.

Występowanie na poziomie mikro (człowiek, jako jednostka)

Ze złudzeniem normalności najczęściej mamy do czynienia wtedy kiedy:
a/ mamy do czynienia z sytuacją, w jakiej nigdy nie braliśmy udziału, co skłania nas do przekonania, że nigdy nie będzie miała ona miejsca.

Przykładowo:
Wyobraźmy sobie sytuację, oto idziemy do filharmonii. Czy atak terrorystyczny podczas koncertu w filharmonii jest realny? Chociaż w tej chwili odpowiemy tak, jest to możliwe. Jeszcze przed chwilą nie braliśmy go wcale pod uwagę. Więcej, w tej chwili przekonujemy siebie (mnie), że to w zasadzie tak mało prawdopodobne, że nie ma powodu przygotować się na wypadek takiej sytuacji. Nas to to nie dotyczy, a w ogóle coś takiego się nie wydarzy… Tak naprawdę zwykle nawet nie zastanawiamy się nad taką potencjalnością.

b/ mamy do czynienia ze zmianami, jakich się nie spodziewaliśmy, które wykraczają poza to, do czego przywykliśmy.

Przykładowo:
Jedziemy samochodem przez miasto, a tutaj ogromna kałuża na ulicy, od jednego do drugiego krawężnika. Zastanówmy się przez chwilę co robimy. Prawie wszyscy znajomi, którzy od czasu do czasu są właśnie taką quasi-losową próbą respondentów odpowiedzieli: oczywiście powolutku wjeżdżamy, no bo co może nas spotkać poza zalaniem katalizatora? A okazuje się, że może...

c/ mamy do czynienia ze zmianami traumatycznymi i katastrofą , które mogłyby wywołać uraz

Przykładowo:
- Może dojść tutaj do mgły wojny - czyli nie zauważymy zagrożenia, zostaje ono na poziomie poznawczym wygaszone, -wiele razy żołnierze zgłaszali, że nie zauważyli wroga
- Może dojść do wyparcia "to nie dzieje się naprawdę", kiedy zaprzeczamy całej sytuacji i funkcjonujemy, tak jakby jej nie było.
- Wreszcie literatura przywołuje przykłady także skrajnej formy - psychosomatycznej utraty widzenia - pewna kobieta widząc skaczących ludzi z WTC, rozbijających się o szyby i ziemię, dosłownie straciła wzrok – przy czym dodajmy, mechanizm psychologiczny jest tutaj znacznie bardziej skomplikowany, niż sam jednorodny efekt złudzenia.

Złudzenie normalności w wymiarze makro (społeczeństwa)

Co istotne, złudzenie to dotyczy nie tylko jednostek ale także całych społeczności, narodów etc. Wspierane jest przez system edukacji, który przygotowuje do uległości i konformizmu. Wtłaczając w ramy uległości i podporządkowania, równolegle redukując takie cechy jak samodzielność, zaradność i przede wszystkim własna odpowiedzialność za siebie i innych.

Postawy takie wzmacniane są dodatkowo przez media, nie tylko modelujące opinie i sądy za pomocą podawanych treści, ale czasem wręcz przekazujące kłamstwa (nie wnikam, czy celowo, czy tylko poprzez bycie rozegranym). Wpisujące się w weberowską koncepcję "tititainement" - słowa stanowiącego zlepek dwóch innych: tits - cycki i entertainement - rozrywka - co stanowić miało główną treść papki odwołującej się do najniższych instynktów mas. Odpowiedzcie sobie sami o jakiej jakości treść medialną może chodzić i dlaczego tak jest adresowana, oraz czy tak naprawdę Max Weber miał rację?

Efekt złudzenia normalności jako przyczyna nieszczęscia i jako jego rezultat

W obu wypadkach, to o czym wierzymy, że jest normalne i naturalne, że tak ma być, określa status quo i punkt odniesienia, do którego ciążą nasze pragnienia i oczekiwania. I ten właśnie status quo, projektujemy (projekcja, czyli przeniesienie) na przyszłość, przekonując samych siebie, że tak właśnie ma być.

W tym pierwszym przypadku złudzenie powoduje, że ignorujemy "czerwone flagi", ostrzeżenia mówiące nam, że coś się dzieje. Ignorujemy wskazówki, tworząc racjonalne dla nich wytłumaczenia. Więcej nawet, potrafimy konfabulować (zmyślać, przy czym nie jest to celowe, jak kłamstwo a bywa nieświadome) aby bronić swojego przekonania. Brniemy dalej w niebezpieczne sytuacje licząc, że potoczą się znanym nam już (i bezpiecznym) scenariuszem. Im bardziej niewinna i niedoświadczona osoba, tym większa szansa że efekt wystąpi.

W tym drugim przypadku, stając wobec przerastającej nas sytuacji, która nie była niczym zapowiedziana ignorujemy jej przyczynę, bo uznajemy ją z nieprawdopodobną - w rezultacie nie potrafimy zareagować – nie wierzycie, obejrzyjcie sobie fotografie z sierpnia 1939 roku. Oczekujemy, że wszystko wróci do tego, co traktujemy jako normę, że poukłada się, "jakoś to będzie", ze zagrożenie jakaś siła, instytuacja, ktoś zażegna. W obliczu katastrof, liczymy że się nam nie sięgnie - a jeśli już coś się wydarzy, sytuacja szybko wróci do normy.


Jak przezwyciężyć złudzenie?

 
Wydaje się, że ze złudzeniem można radzić sobie na dwa sposoby:
 
a/ przejrzeć przez nie,
b/ zredukować jego wpływ.
 
Generalnie, jeden z najważniejszych etapów masz już za sobą – wiesz, że coś takiego czyha. Już sama wiedza o tym, że nasze zachowanie może podlegać takiemu fenomenowi, jest przyczynkiem do zwiększenia świadomości tak w obszarze swoich poczynań jak i zmienności otoczenia.

Zebrane niżej zasady mogą okazać się pomocne w obu przypadkach.

Zasada 1 - Zaakceptuj , że ulegasz iluzji

Przyjmij do wiadomości że złudzenie w mniejszym lub większym stopniu na Ciebie wpływa. Taka sytuacja…

Zasada 2 - Instynkt

Nie ignoruj nieświadomego (podskórnego) poczucia „że coś jest nie tak”, że „coś nie jest normalne”. Szybka reakcja może uratować Ci życie.

Zasada 3 - Rzuć światlo na sprawę

Określ jakie są fakty, nazwij je - w ten sposób z obszaru emocjonalno-reaktywnego przejdziesz w obszar racjonalno-analityczny, gdzie lepiej ocenisz sytuację

Zasada 4 - Bądź czujny

Utrzymuj żółty poziomu świadomości sytuacyjnej. Obserwuj otoczenie, przewiduj co może wydarzyć się w sytuacji zagrożenia. Bądź czujny. Szybko zauważysz jak bardzo inni ludzie pochłonięci są swoimi sprawami i jak bardzo są nieświadomi otoczenia, pochłonięci muzyką, smartfonami lub inną lekturą.

Zasada 5 - Nagroda, czy kara

Gdy poczujesz potencjalność zagrożenia, określ gdzie jesteś na kontinuum unikania krzywdy i poszukiwania przyjemności (mechanizm dążenia do nagrody lub unikania kary) – zastanów się i określ jakie ryzyka wpływają na sytuację - czy lepiej grzać 180km/h żeby oszczędzić na dystansie 30 minut, czy może pojechać spokojniej unikając ryzyka wypadku, mandatu, czy emocji podczas jazdy.

Zasada 6 - Układ odniesienia

Przeanalizuj układy odniesienia. Przez układ odniesienia rozumieć należy to, co zwykle, w tych konkretnych okolicznościach, stanowi normę. Odchylenie od układu odniesienia powinno wywołać zaniepokojenie. Co ważne układ odniesienia odnosi się tak do sytuacji, jak i miejsc oraz osób. Składają się na niego zarówno oczywiste jak i subtelne elementy. Rozwijaj wiedzę na temat tego jak zachować się w różnych scenariuszach i jakie koincydencje je zapowiadają - w ten sposób szybciej będziesz wiedział co jest grane i lepiej się wtopisz w sytuację.

Analizując ludzi, określ jakie rzeczy są typowe lub nietypowe.
Czy dana osoba ubrana jest adekwatnie do sytuacji i miejsca?
Czy dziwnie się porusza lub wykonuje nietypowe gesty?
Czy znajduje się w miejscu, w którym nie powinno jej być?
Czy zwraca na kogoś nadmierną uwagę?
Czy rozgląda się nerwowo?
Czy śledzi kogoś, Ciebie?

Zasada 7 - Samowystarczalność

Nie oczekuj wsparcia tam gdzie go nie ma / nie będzie. Już w czasie pokoju instytucje, którym tak zawierzamy nie działają tak jak byśmy się spodziewali. Pomyśl ile czasu zajmuje oczekiwanie do lekarza specjalisty, czasem to nawet kilka miesięcy. Ile czasu zajmie straży pożarnej dotarcie do Twojego domu (chociaż z moich obserwacji straż reaguje tip-top). Kto może zareagować szybciej kiedy intruz naruszy twój dom - Ty czy Policja? Dla jasności, gliny robią dobrą robotę, na tyle na ile pozwala im królestwo z papieru i paragrafu. Zastanów się jednak, czy instytucja będzie wiedziała, że jest potrzebna? Czy da radę w trudnym czasie? Wg mnie, umiesz liczyć, licz na siebie.

Zasada 8 - Konsekwencja procedur i działania

Bądź konsekwentny, szczególnie wobec planowania i wdrożenia procedur bezpieczeństwa. Zasady te powinny być znane wszystkim którzy należą do zespołu/rodziny – naruszenie procedur traktuj jako sytuację zagrożenia. Dzięki konsekwencji każdy członek zespołu będzie w stanie je zauważyć.

Zasada 9 - Powtórka jest matką nauki

Ćwicz, przewidując możliwe zagrożenia i sposoby ich przezwyciężenia - staraj się odpowiedzieć na pytania, co bym zrobił, jak się zachował gdyby... Repetitio est mater studiorum, nie żałuj sobie tego.

Zasada 10 - Pewność siebie i postawa

Zachowaj pewność siebie i właściwą postawę. Działa to odstraszająco. Osoby rozkojarzone, których uwagę pochłaniają smartfony lub książki. Powłóczące nogami, z wysuniętymi do przodu ramionami i spuszczoną głową, unikające kontaktu wzrokowego, nie zwracające uwagi na otoczenie i innych ludzi są niczym ofiary. Mając do wyboru skupionego wyprostowanego, sprężystego człowieka, „żylastego” jak mówił mój Dziadek, czujnego a jednak w rozluźniony sposób ogarniającego otoczenie i ludzi, a wspomnianą wcześniej ciastowatą sierotę – napastnik wybierze łatwiejszy cel.

Zasada 11 - Zachowaj spokój

Niezależnie od tego, co się dzieje staraj się zachowac spokój. Rozkojarzenie, emocje, pośpiech nie są dobrymi doradcami. Panika z kolei potrafi zrujnowac nawet najlepszy plan.
Wykorzystaj "oddech taktyczny" - nabierz powietrza, wstrzymaj je na dwie - trzy skeundy i wypuść dlugim wydechem. Opanuj oddech, hiperwentylacja sprzyja negatywnym efektom paniki.

I ostatnia, kluczowa zasada

Myśl samodzielnie - jeżeli uważasz, że to stek bzdur - ok, nie odrzucaj ich jednak "bo tak", sprawdź i zwalcz argumentami, faktami. Myśl i bądź czujny.
pozdrawiam,
Pan Szary
***
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego