Biometria - ostatniastacja.pl

Przejdź do treści

Menu główne:

Varia
Biometria...
2017-11-15.

Jakkolwiek wielu preppersów przygotowuje się na różnorakie sytuacje związane z bezpośrednim zagrożeniem, zdrowia, życia, czy czegoś, co ogólnie możemy nazwać dobrostanem, wielu zdaje się ignorować zagrożenia informacyjne.

Konfrontacja z twierdzeniem, że żyjemy w czasach przesytu informacji, wywołuje tylko wzruszenie ramionami – bo przecież każdy to wie i nic w tym nadzwyczajnego.

Powiedzieć, że większość informacji z którymi codziennie się stykamy to nic nie warte pobudzenia, fałszywe informacje, czy treści, które stanowią jedynie szum, także nie wzbudzi zainteresowania.

Wszystko zgoda, musimy sobie jednak zdawać sprawę, że nasze mózgi są tak zbudowane, iż w zasadzie są uzależnione od zachowań, które ogólnie możemy zakwalifikować jako „poszukujące informacji” (Lane, 2009). Innymi słowy, nasze mózgi łakną informacji, każdej, która daje nam poczucie, że coś wiemy, kontrolujemy, możemy przewidzieć, bo właśnie takie dane, na poziomie neuronalnym, dają najlepszego dopaminowego kopa. (Bromberg-Martin, Hikosaka 2009).

Od najdawniejszych czasów wiadomo, że ten, kto jest w stanie kontrolować informacje, jest też w stanie kontrolować masy (tak tłum, jak i społeczność w makroskali). Nie jest to odkrywcze, pisał o tym już kilkaset lat temu Giordano Bruno w swoim, po części magicznym, De Vinculis in Genere, czy bardziej współcześnie Bernays w Propagandzie, wszystko wiemy. Wiemy też, że współczesna wojna hybrydowa to właśnie, a być może przede wszystkim, działania informacyjne (por. Waltz 1998). Działania tego rodzaju prowadzone są zarówno w wymiarze politycznym jak i biznesowym (Perkins 2004). Aby osiągnąć sukces w wojnie trzeba wykazać się elastycznością (Sawyer 2004), a przewagę zdobywa ten kto lepiej posługuje się innowacjami (D’Aveni 1994).

Czy jest jednak punkt wspólny z przygotowaniami do trudnych czasów?

W mojej ocenie tak, gdyż, o czym jestem przekonany, żaden system, czy rząd, mając po temu możliwości, nie odmówiłby sobie urzeczywistnienia idei Panoptikonu (por. Foucault M 1975). A więcej, zważywszy na obecny dryf Europy, przynajmniej na poziomie informacji komunikowanej ta wojna już trwa. Jej obszar wyznaczają strony konfliktu, z jednej strony ideologia neomarksistowska, z drugiej zaś tradycyjne wartości, na których Europa była zbudowana.

W oryginalnym pomyśle Jeremyiego Benthama w Panoptikonie chodziło o zbudowanie takiego więzienia, w którym więźniowie nigdy nie mogliby mieć pewności, czy nie są obserwowani. Po cóż ta obserwacja, ano po to by wiedzieć, czy nie robią czegoś niestosownego. Gdyby dopuścili się czynów zabronionych byliby karani, założenie było takie, że w pewnym momencie więźniowie zaprzestaliby działań zabronionych, nawet gdyby nie było strażników. Nie wiedząc o strażnikach osadzeni mieliby bowiem doznawać dotkliwych kar, wykształcając w sobie hamujące poczucie bycia obserwowanym.

Gdyby pójść krok dalej, można wyobrazić sobie, pomyśleć o systemie, w którym człowiek/obiekt a ściślej jego myśli i przekonania są poddane kontroli, mimo jego woli i wiedzy. A jeśli tylko byłby niezgodne z wzorcowymi rychło poddawane byłyby korekcie. Osadzony w takim systemie człowiek w pewnym momencie stałby się podporządkowany (por. koncepcje Bourdieu, związane z przemocą symboliczną). Niemożliwe, no bo jak, no bo skąd? Kogo kontrolować, wszystkich? Przecież to potworne koszty i obciążenie. Otóż nie wszystkich, a na pewno nie tak samo, w szczególności tych, których dawna nomenklatura określała mianem „elementu wywrotowego”…

W tym kontekście źródła wiedzy i kontroli mogą być różne i zapewne część z Was w jednej chwili może przywołać takie źródła informacji jak ślady w internecie, kręgi w których dana osoba się obraca, zainteresowania, głoszone poglądy etc. Oczywiście, macie rację! Oczywiście… To jest powszechnie znane, ale jest coś wobec czego te źródła wiedzy są wtórne. Coś co pozwala określić KOGO?.

Skupmy się więc na sprawach, które nie są oczywiste, a na gruncie tzw. mainstreamu nauki w zasadzie niezbyt szeroko komentowane, lub wręcz odrzucane. Na nieszczęście z nauką może tak się zdarzać, że mimo paradygmatu, który stoi na straży prawidłowości i rzeczywistości owoców pracy naukowej, zdarza się, że naukowcy mogą się „umówić” na to by odrzucić lub zdyskredytować pewne koncepcje, albo po prostu przestać nimi się zajmować, lub odwrotnie „urodzić” modę na coś.

Takim, w mojej ocenie, przedwcześnie odrzuconym zagadnieniem jest odpowiedź na pytanie: czy dane biometryczne mogą być podstawą przewidywania zdolności, umiejętności lub zachowań.

Podstawy teoretyczne

Jakkolwiek założyłem sobie, że artykuł będzie pisany w sposób dostępny, gawędziarski bardziej, musze przyznać, że teoria niestety jest nieodzowna. Jeśli kogoś nudzą takie roztrząsania, można zerknąć od razu w Podsumowanie, zachęcam jednak do lektury, krzywdy nie będzie a rzuca sporo światła na całość. W skrócie, omówię paradygmat czyli sposób podejścia do problemu, oraz trzy obszary, źródła, faktów, pokazujące, że badania o których mówię są prowadzone, a które wspierają  prezentowane tu przeze mnie rozumienie sprawy.

Do rzeczy jednak, idąc za Bussem (2001), nie można nie zgodzić się, że genotyp warunkuje ekspresję fenotypu (czyli że geny warunkują to, jakie cechy wykształci organizm), ale jest coś jeszcze, i to może się nie podobać szczególnie lewicowo nastawionym odbiorcom - fenotyp wiąże się z ekspresją zachowań i możliwościami organizmu. Jest to logiczna konsekwencja, o której jednak współcześnie w Europie mówić nie wypada, no bo jak, ktoś z racji urodzenia i właściwości biologicznej mógłby coś bardziej, lepiej?

Paradygmat

Dyscypliny wiedzy o człowieku, takie jak psychologia, socjologia, czy wreszcie antropologia, przy obecnym stanie wiedzy, jakkolwiek mogą odnosić się do jednego podmiotu, jakim jest człowiek i jego zachowania, są od siebie mocno oddalone (Fayerabend 1996). Nawet w obrębie jednej dyscypliny, różne jej szkoły, mogą zajmować się tak odległymi od siebie zagadnieniami, iż bez celowo podjętego dialogu, niemożliwym zdałoby się wzajemne korzystanie z osiągnięć, gdyż tak sposób dojścia do wiedzy jak i aparat pojęciowy są sobie obce (Kilian 2001). Każda możliwa metodologia będzie posiadała ograniczenia (Fayerabend 1996), lub w sposób bardziej dobitny:

Dla tych wszystkich, którzy przyglądają się bogatemu materiałowi dostarczonemu przez historię i którzy nie mają zamiaru zubożyć go w celu zaspokojenia swych niższych skłonności, swej tęsknoty za intelektualnym bezpieczeństwem przyjmującym formę jasności, precyzji, "obiektywności" i "prawdy", stanie się jasne, że istnieje tylko jedna zasada, której bronić można we wszystkich okolicznościach i we wszystkich stadiach rozwoju ludzkości. Oto owa zasada: nic świętego. (Feyerabend 1996, s. 26)

Implikacją uprawiania nauki w oparciu o paradygmat Feyerabenda jest możliwość łączenia nawet odległych dyscyplin, budowania w oparciu o nie podstawy i sytuacji badawczej, na której oparte będą: eksperyment i dalsze, rygorystyczne już, wnioskowanie – to jest nasz punkt wyjścia, zebranie informacji wskazujących na wnioski płynące z badań obejmujących właściwości jednostek.

Punktem wyjścia dla naszego modelu teoretycznego jest dialog z koncepcją konstytucjonalną Sheldona (Sheldon 1940, 1942), który jako pierwszy w sposób metodyczny i oparty na usystematyzowanych faktach podjął się próby odpowiedzi na pytanie: czy nasza osobowość może manifestować się w parametrach biometrycznych ciała?

Skupił się on tutaj na postawie i budowie całego ciała i ich korelacji względem zachowań.

Koncepcja ta, nie spotkała się z efektywną krytyką formalną, (czyli nie podważono jej faktycznych założeń) główny zarzut jaki podnoszono dotyczył tego, iż „czyste typy” (ektomorficzny, endomorficzny i mezomorficzny) rzadko występują w populacji, zarzut w świetle nowoczesnych modeli matematycznych i BIG DATA pozbawiony znaczenia. Mimo faktu, iż efekty tego podejścia były z powodzeniem stosowane w kryminologii, w szerszym wymiarze z przyczyn politycznych i jej bliskości semantycznej z eugeniką koncepcja została zarzucona (Adler et. al, 2007).

Zaznaczam, bo to ważny moment – koncepcję odrzucono nie dlatego, że była błędna lub że nie działała, tylko dlatego, że blisko było jej do eugeniki i była politycznie nieprawidłowa! Nota bene, te same procesy odpowiadają za odrodzenie neomarksizmu w Europie, chodziło o „zablokowanie” pochodnych nazizmu. Zabiegiem, który zastosowano aby zdyskredytować koncepcję Sheldona było wskazanie, że czyste typy nie występują w populacji – jakby Sheldon upierał się, że tak jest. Podano argument pozorny – na początku autorytet, później zaś masa powtarzających tub,  ugruntowały stan rzeczy, wedle którego „Panowie/Panie nie zajmujemy się tym”, albo inaczej nie zajmujemy się tym publicznie.

Uzupełniając koncepcję Sheldona o współczesne spostrzeżenia, głównie z zakresu psychologii, przygotowałem więc własny szkic sytuacji.

Ujęcie kliniczne

Odległym źródłem zainteresowań konstytucjonalistów, czyli badaczy, przekonanych że właściwości fizyczne człowieka przejawią się w jego zachowaniu, była koncepcja Galla, który przekonywał o tym, iż każda czynność psychiczna a za nią skłonność, ma swoje odzwierciedlenie w konkretnym, określonym, stałym obszarze kory mózgowej (Gall 1798). Jednym z założeń koncepcji Galla była dziedziczność zdolności, inteligencji i charakteru. Wskazał on wprost, iż tak jak dziedziczymy wzrost, kolor oczu, długość kończyn, dziedziczymy również objętość pewnych obszarów mózgu, która jest silnie skorelowana z częstością występowania pewnych zachowań.

Jakkolwiek założenia szczegółowe, jakie formułował Gall były w znacznej części błędne, zaś na ich bazie zdołała się wręcz wykształcić frenologiczna pseudonauka (Young 1990), ogólna koncepcja i kierunek zostały potwierdzone przez współczesne badania z zakresu neuropsychologii. Wykazano miedzy innymi, ścisły związek anatomiczny ze zdolnością do introspekcji, o której można wnosić na bazie stopnia wykształcenia przedniej i grzbietobrzusznej części kory przedczołowej (Fleming i inni 2010). Innymi słowy, znając elementy budowy mózgu, można z dużą pewnością wnioskować o zachowaniu. Oczywiscie ne tylko to, także skłonność do ryzyka, agresja i inne cechy mają swoje odzwierciedlenie w anatomii funkcjonalnej mózu, można znaleźć bo nie jest to wiedza tajemna.

Wpływ koncepcji Galla znajdujemy także w teoriach z zakresu psychopatologii i kryminalistyki. I chociaż punktem wyjścia była wewnętrzna anatomia mózgu szybko zaczęto doszukiwać się korelacji między zewnętrznymi szczegółami anatomii a zachowaniami.

Wykazano, iż istnieje zbiór cech części twarzowej czaszki, na bazie których można ze znacznym prawdopodobieństwem wytypować wystąpienie określonego zachowania (Lombroso 1864).

Echa tego rodzaju badań po dziś wykorzystywane są w kryminalistyce i podobnie jak wyżej, owe zarzucone z różnych względów teorie i intuicje, zostały potwierdzone współcześnie. Za przykład mogą posłużyć tu badania nad agresją prowadzone przez Carre i innych (2013), czy artykuł Hehman i reszty (2013), w którym wykazano, iż układ twarzoczaszki może być dobrym predykatem (cechą wskazującą na jakąś relację) wystąpienia uprzedzeń rasowych.

Spojrzenie kliniczne pokazuje nam, iż istnieje związek między trzema aspektami:

    a/ budową anatomiczną mózgu oraz
    b/ biometrycznymi parametrami organów i wreszcie
    c/ zachowaniem.

O tym, jak powyższy związek odzwierciedla się w relacjach z innymi ludźmi traktuje ujęcie społeczne.

Ujęcie społeczne

Badania z zakresu psychologii społecznej obejmują bardzo bogaty materiał. Wynika z niego wprost, iż atrakcyjność fizyczna jednostki wpływa na to jak jest ona postrzegana. Eagly i inni (1991) wykazali, iż mamy skłonność przypisywać osobom atrakcyjnym takie cechy jak talent, uczciwość inteligencję etc.

Badania Mack i Rainey (1990) wskazują, iż decyzje o zatrudnieniu w znacznym stopniu mogą być zakłócone właśnie czynnikiem atrakcyjności. W ich eksperymencie osoby postrzegane jako atrakcyjne uzyskały dwukrotnie większe szanse na podjęcie pracy.

Bardzo ciekawym, jest fakt, iż ludzie atrakcyjni znacznie silniej wpływają na opinię innych, gdy tego chcą i potrzebują, Chaiken (1979).

Jakkolwiek w powyższych badaniach nie definiowano parametrów biometrycznych, a mówiono jedynie o podobieństwie lub atrakcyjności, jasnym jest, iż w sytuacji krótkiej, bywa jednorazowej ekspozycji jedyne dane, dane, jakimi na wejściu możemy dysponować są właśnie dane fizyczne (Cialdini 1999), dane, które z łatwością można sparametyzować i poddać analizie.

Jeżeli więc, wiadomo, że parametry biometryczne określonych części mózgu, mogą znaleźć odzwierciedlenie tak w zachowaniu, jak i w rysach zewnętrznych (np. ekspresja testosteronu powoduje m.in rozrost szczęki), a nad to wiemy, iż w określonych sytuacjach osoby o pewnych cechach biologicznych są preferowane, w kolejnym kroku winniśmy skupić się na sprawdzeniu, czy i jak zachowanie koreluje z zewnętrznymi cechami anatomicznymi.

Ujęcie ewolucyjne

Parametryzacji takiej dokonali Carre i McCormick (2008). Zestawili dane biometryczne, w postaci wskaźnika fWHR (wyjaśnienie tutaj) z incydentami związanymi z agresją, których uczestnikami byli zawodnicy NHL. Po raz pierwszy zastosowano tu dla celów badawczych fotografie a nie pomiar rzeczywisty (Carre i McCormick 2008). Dzięki temu rozwiązaniu realną stała się parametryzacja osób w sytuacjach niemal codziennych, choćby zebranych w salkach konferencyjnych (Wong, Ormiston et Haselhuhn 2011). Wykazano przy tym, iż istnieje wysoka dodatnia korelacja między np. szerokością twarzy u mężczyzn a ich odpornością na śmierć w sytuacji fizycznej napaści (Stirrat, Stulp Pollet 2012), ekspresją zachowań agresywnych (Crane, McCormick 2008) ale także skłonnością do kooperacji (Stirrat et. all 2012).

Zważywszy na to, iż zachowanie jest wynikiem wielu czynników, powyższe przykłady należałoby rozumieć raczej jako fakt, iż przeciętnie częściej mamy do czynienia z koincydencją wyżej wymienionych faktów. Albo inaczej, za pomocą narzędzi statystycznych możliwym jest identyfikacja trendów występujących w populacji, których świadomość może umożliwić głębsze poznanie rzeczywistości. Albo prościej: dysponując wyodrębnionymi konkretnymi cechami biometrycznymi, można wskazać obiekty, które z większym prawdopodobieństwem mogą stać się wywrotowymi.

Zbierając, to co dotychczas zostało powiedziane w całość:

Wiemy, że biologia mózgu przejawia się w zachowaniu, wiemy, też że inaczej reagujemy na osoby atrakcyjne. Ze względu na to, że atrakcyjność nie jest kategorią, którą można dyskutować (jest subiektywna, każdy ma swój gust), poddajemy je parametryzacji, zmieniamy na cyfry, niewrażliwe na emocje. Widzimy, że osoby o pewnych cechach biometrycznych (parametryzowanych cyfrowo) funkcjonują inaczej niż inne, według powtarzalnych wzorców. Te osoby powinny nas interesować.

Można więc zapytać: czy faktycznie wzorce te można badać?

Pośrednio, odpowiedzią na to pytanie jest rezultat moich badań. Pozwalają one udzielić odpowiedzi twierdzącej (jeśli ktoś miałby chęć z nimi się zapoznać udostępniam je tutaj).
Z faktu, że już w takim badaniu jak moje udało się potwierdzić nie tylko występowanie efektu, ale także jego kierunek, można wyciągnąć wymagający głębszego sprawdzenia wniosek, iż posługując się bardziej zaawansowanym aparatem matematycznym, większą ilością przypadków, oraz dodając do modelu większą liczbę zmiennych niezależnych, można byłoby zaprojektować bardziej efektywny model badawczy. Nie wiem, czy coś takiego miało miejsce, czy jakaś agencja, rząd, czy fundacja nie prowadziła, prowadzi podobnych badań – po to jednak było to całe teoretyczne pisanie, ze wskazaniem badan, które od czasu do czasu wyływają w literaturze, abyście sami mogli ocenić – jest to prawdopodobne?

Podsumowanie, rezultaty praktyczne

Wyniki podobnych badań oraz możliwości ich praktycznego zastosowania zdają się być atrakcyjne i zachęcające do pogłębienia, obarczone są jednak poważnymi problemami moralno-etycznymi. Jakkolwiek wiedza, jakiej podobne analizy mogą dostarczyć może okazać się korzystna niesie za sobą ryzyko doboru dyskryminującego (czyli wybierania jednych odrzucając drugich), a także dysproporcji informacyjnej (gdzie jedna strona może posiąść o drugiej także informacje, którymi nikt nie chciałby się dzielić). Zastrzeżenia wynikają zarówno z możliwości wykorzystania tej wiedzy jako głównej przesłanki decyzyjnej w konkretnych indywidualnych przypadkach, jak i ewentualności planowanego i zorganizowanego działania w przestrzeni społecznej. Takie ujęcie tematu faktycznie może grozić strategią eugeniczną, z którą wiąże się szereg zagrożeń, spośród których najważniejsze to:

    a/ pominięcie podmiotowości ludzi, ich pracy, wkładu, decyzji, dążeń i ambicji.
    b/ szowinizm decyzyjny wyrażający się w dzieleniu ludzi na kategorie: takich, którzy są wyposażeni w pożądane,
        przyrodzone cechy, oraz takich, którym ich brakuje. W konsekwencji dążenie do eliminowania tych potencjalnie
        gorszych
    c/ brak odniesienia do dobra obywatela, skupienie się wyłącznie na dobru organizacji/państwa/systemu
    d/ selektywność, gdzie otwartym pozostaje kwestia: kto, kiedy i w czyim imieniu wyznacza kryteria selekcji
        i wskazuje grupę poddaną selekcji

Teoretycznie można podjąć kroki przeciwdziałające podobnym praktykom.

Niniejszy artykuł, nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie, czy jest to możliwe praktycznie. Stwierdza jedynie występowanie pewnej zależności i nakreśla ramy dalszych pogłębionych już badań. W przypadku utrzymania się wyników, niepokoi jednak perspektywa pokusy stosowania miar biometrycznych jako narzędzi, cóż bowiem z tymi, którzy nie będą pasować do wzorca?

I wreszcie, na koniec, co z tego wszystkiego dla preppera…

Powinniśmy pamiętać, iż takie narzędzia mogą już istnieć. Agregaty informacyjne w postaci popularnych przeglądarek, serwisów społecznościowych, for internetowych etc, potrafią dostarczyć ogromnej ilości zmiennych niezależnych. Publikujemy ogromne ilości materiałów, także odsłaniających naszą prywatność. Jeżeli narzędzia podobne temu istnieją, musimy w tyle głowy mieć myśl, iż to, że narzędzie powoduje moralne i etyczne obciążenie nie oznacza, że nie może być (nie jest?) skutecznie wykorzystywane. Właśnie dlatego przed podejmowaniem rejestrowanej aktywności warto mieć na uwadze, iż jej rezultat może daleko wykraczać poza nasze oczekiwania. W świecie informacji nigdy nie jesteśmy sami.

***
Bibliografia:

Adler, Freda, Mueller, Gerhard O.W. and Laufer, William S. (2007) Criminology. 6th Ed. McGraw Hill, Maidenhead .

Brzeziński J., (1999). Metodologia badań psychologicznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Brzeziński J., (2000). Problemy etyczne badań naukowych i diagnostycznych. [w:] Strelau, J. (red.), Psychologia: Podręcznik Akademicki. t. 1, rdz.13, Gdańsk: GWP.

Buss D. M. (2001) Psychologia ewolucyjna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk.

Carre J. i McCormick C. (2008) In your face: facial metrics predict agressive bahaviour in the laboratory and in varsity and proffesional hockey players, [w:] Proceedings of the Royal Sociaty: Biological Sciences 275.

Carre J., Murphy K., Hariri A. (2013) What lies beneath the face of aggression?, Laboratory of NeuroGenetics, Department of Psychology and Neuroscience, Duke University, Durham, [w:] Social Cognitive and Affective Neuroscience.

Chaiken S. (1979) Communicator physical attractiveness and persuasion. [w:]Journal of Personality and Social Psychology, Vol 37(8), Aug 1979, 1387-1397.

Cialdini R. (1999) Wywieranie wpływu na ludzi, teoria i praktyka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk.

D’Aveni R. (1994) Hypercompetition: Managing the dynamics of Strategic Maneuvring, Free Press, New York.

Davenport C.B. (1919) Eugenics Record Office Bulletin No. 18 Inheritance of Stature By Charles B. Davenport With 19 text figures and 33 tables 2642 Reprinted from Genetics, 2: 313-389, July, 1917 in July, 1919, Cold Spring Harbor, New York.

Deleuze G. (1997), Różnica i powtórzenie, , przeł. B. Banasiak, K. Matuszewski, KR, Warszawa.
.
Delloite Agency (2013) Resetting Horizons, Human Capital Trends 2013.

Eagly, Alice H.; Ashmore, Richard D.; Makhijani, Mona G.; Longo, Laura C. (1991) What is beautiful is good, but…: A meta-analytic review of research on the physical attractiveness stereotype. [w:] Psychological Bulletin, Vol 110(1), Jul 1991, 109-128.

Fayerabend P. (1996) Przeciw metodzie, Wydawnictwo Siedmioróg, Wrocław.

Fleming et al (2010) Differences in Brain Structure Relating Introspective Accuracy to Individual [w:] Science 2010, 329, 1541-1543.

Foucault M., (1993): Nadzorować i karać. Narodziny więzienia. Aletheia – spacja, Warszawa.

Gall, F.J. (1798), List do Retzera.

Grof S. (1999). Poza mózg. Wydawnictwo A. Kraków.

Hegel G.W.F (1963) Fenomenologia ducha (tłum. Adam Landman), PWN, Biblioteka Klasyków Filozofii, Warszawa.

Hehman E, Leitner JB, Deegan MP, Gaertner SL. (2013) Facial structure is indicative of explicit support for prejudicial beliefs. Department of Psychological and Brain Sciences, Dartmouth College, 6207 Moore Hall, Hanover, NH 03755, US [w:] Psychological Science Mar 1;24(3):289-96.

Habermas J. (2003) Przyszłość natury ludzkiej: czy zmierzamy do eugeniki liberalnej?, przeł. Małgorzata, Łukasiewicz, Wyd. Scholar, Warszawa.

Kilian K. (2001) Od metody do metafizyki. Poznanie teoretyczne w ujęciu Karla R. Poppera, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Rzeszów .

Kirkegaard S. (1972) Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć (przeł. Jarosław Iwaszkiewicz) Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa.

Lombroso C. (1864) Genio e follia (tłum. pol. Geniusz i obłąkanie w związku z medycyną sądową, krytyką i historią, 1887).

Mack, D., & Rainey, D. (1990). Female applicants' grooming and personnel selection. Journal of Social Behavior and Personality, 5, 399-407.

Perkins J., (2004) Confessions of an Economic Hit Man, Berrett-Koehler Publishers, Oakland CA.

Sawyer R (2004) Sun Tzu, Sun Pin: Sztuka wojny, Wydawnictwo Helion, Gliwice.

Smid W. (2000) Metamarketing, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków.

Stirrat M., Stulp G., Pollet T., (2012) Male facial width is associated with death by contact violence etc., [w:] Evolution and Human Behaviour 33.

Waltz E., (1998) Information Warfare Principles and Operations, Artech House.

Wong E., Ormiston M., Haselhuhn M., (2011) A face only an Investor could love: CEOs’ facial structure predicts their firms’ financial performance. [w:] Psychological Science 22.

Young R. (1990), Mind, Brain and Adaptation in the Nineteenth Century, , Oxford University Press, Oxford.

***
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego